Po jednym z moich ostatnich postów na FB miałem sporo PM pytań co do desek Hybrydowych. Pytanie było o to, co to za deski. Żeby nie pisać za każdym razem na FB, zrobię to tu i będę podsyłał po prostu link.
Na FB jak zwykle post działa kilka chwil i pytanie powtarza się ponownie.
Kilka dni temu miałem okazje polatać na desce hybrydowej Skywalker 5'9, 85 L, nie jest to jeszcze moja docelowa deska, bo moja musi mieć ładny neonowy kolor
Coś w stylu jesteś widoczny, jesteś bezpieczny.
Czym jest deska Hybrydowa w Wingfoilingu?
Dotychczas mieliśmy kila różnych typów desek dostępnych na rynku.
Każdy z nas zaczynał na deskach z dużą wypornością. Tak ok. 30 L + własna waga. Niektórzy przy takich zostali inni zmniejszali.
Ja zszedłem do deski 34L, tzw. sinker. Dla mnie oznaczało to w zależności od mojej wagi
-50 do -60L. W zamyśle wtedy miałem latanie na jednej desce na kitefoilu, wingfoilu i w przyszłości na pumpfoilu. Pompować się nauczyłem, ale lepiej to wychodzi na bardzo krótkich deskach. Takich dedykowanych do pompy. Więc koncepcja jednej deski upadła. Do tego, kitefoiling trochę przestał mnie pociągać i małą deska wspólna do kitefoila i wingfoila, też straciła na znaczeniu.
Przeszedłem na deskę 50L do wingfoila. Jest super. Sprawdza się idealnie na Rodos i Sotavento, jak wieje 20+ kts. Sprawdza się również na jeziorach, ale musi być te 13 kts plus wiatru i 6m wing. Często leżę z nią w wodzie i czekam na ten szkwał 13/14 kts. Potem latam na niej 30 minut aż wpadnę do wody i znowu czekam na szkwał. Do tego duży wing ogranicza mnie w manewrowości.
W 2023 roku na rynku pojawiły się deski o nowym kształcie. Deski do Downwind (DW). Długie deski o sporej wyporności, za to bardzo wąskie i trochę grubsze. Umożliwiają start z fali z wiosłem lub bez lub start z wiosłem lub nawet bez na płaskiej wodzie. Na płaskiej wodzie wygląda to trochę kulawo, ale działa. Na falach jest to na bank niezły fun. Ludzie robią na tym downwindy po 100 km i więcej.
Np. na FUE z Corralejo do Morro Jable. Fajny dystans.
Oczywiście wingowcy wykorzystali moment z deskami DW i zaczęli na nich startować z Wingiem. Deska DW dzięki temu, że wygląda trochę jak kajak, szybko się rozpędza i umożliwia łatwy start na foila. Łatwo jest nią osiągnąć prędkość pozwalającą na wejście w lewitację. W taki sposób można już przy 6 węzłach latać na foilu z wingiem. Sporo ludzi weszło w ten temat. Deska DW 8 - 9 stóp ma jednak swoje ograniczenia. Jest długa, przy czopie zaczyna haczyć o wodę, jest przez swoją długość bardziej bezwładna, transport takiej deski też jest utrudniony.
Ponieważ wingowcom bardziej zależało na wingfoilingu niż na na DW, to powstałą koncepcja deski krótszej od DW, wąskiej jak sinker, ale za to z wypornością jak deski tradycyjne. Taki miks.
Zaczęły powstawać deski o długości ok. 5'5 do 6'5 stóp. szerokości ok. 20 - 22 cali i grubości ok. 4 do 5 cali. Kształtem są trochę podobne do desek DW. Mają przesuniętą skrzynkę masztu do przodu. Czyli maszt jest ustawiony gdzieś w stronę środka deski. Dzięki temu pływając na takiej desce mamy wrażenie, że deska nie jest wcale taka długa, jak rzeczywiście jest.
Z przodu mamy wrażenie, że deska ma długość może trochę większego sinkera. Deska jest też wąska jak sinker i można nią wchodzić ostro w zakręty. Umożliwia start z wingiem i foilem o 2 numery mniejszym, niż w przypadku sinkerów i to przy słabym wietrze.
Tak właśnie wygląda deska
hybrydowa. To taki mix najlepszych cech z wszystkich poprzednich szejpów desek do wingfoila. Deska, która sprawdzi się w każdych warunkach. Jeżeli chcemy mieć jedną deskę do Wingfiola, która przyda się na falach w Corralejo, na Zatoce Puckiej i na Jeziorach Mazurskich to jest to właśnie deska hybrydowa.
Dzięki desce hybrydowej zaoszczędzimy na foilach i wingach. Jeżeli planujemy foilować np. w zakresie wiatrowym 10 do 35 kts, przy wadze załóżmy 85 kg i desce hybrydowej 85 L, to wystarczy nam jeden dobry (nowszej generacji) wing 4,5 m. Wystarczy nam też jeden foil coś koło 800 - 1000 cm2 (Aspect Ratio ok. 8, czyli taki dobry, nowoczesny MA). Więcej nie potrzeba.
Warto jest zadbać o sztywny maszt. Takie są nbardzo drogie. Ja przeszedłem na NoLimitz. Jest dedykowany do mojego samolotu F One. Jest bardzo sztywny i koztuje mniej jak inne markowe maszty, które ustępują jednak sztywnościm albo potrafią kosztować nawet kilka tys. EUR.
Reasumując, deska Hybrydowa sprawdzi się w 95% warunków, koszt inwestycji zniweluje się dzięki temu, że nie będziemy potrzebowali tyle wingów i foili. Quiver nie będzie też aż taki cięzki. Fun będzie jak na desce sinker! a łatwość startu lepsza od desek tradycyjnych o duzej wyporności.
Deski hybrydowe nie są przeznaczone dla początkujących wingersów. trzeba już umieć dobrze startować oraz zawracać na desce. Wtedy można spoko się przesiadać.
Zapraszam do komentowania!