Od ponad tygodnia jestem na Sotavento/FUE i w sumie nie miałem dnia bez polatania. Kilka dni było trudnych, bo wiatr był ze wschodu z dużym przybojem i kalimą w powietrzu. W tych dniach miałem okazję tylko wyjść na kitefoil. Na wingu nie dałem rady przebić się przez fale. Gdyby nie walnięte dwa dyski to przy większym uporze i lepszej strategi pewnie bym się przebił. Trochę szkoda, bo fala była super. I kierunek fali na regular. Na KFoilu poszło bez problemu. Wprawdzie wiatr 90 st. na plażę, ale dało radę.
Za to reszta dni idealnie SideOff lub kompletny Off. Więc łatwo do wyjścia. Wczoraj np. zaczęło się od Off i zmieniło się na południe sideshore. Chyba najlepszy warun roku. Wiatr był na Sotavento bardzo równy i do tego zrobił się piękny swell.
Bardzo dobrze sprawdził mi się zestaw Wing Tyron 5m, deska Skywalker V3 50L i foil Phantom 940S. Nie wiem, co lepsze. Wszystko jest super.
Deska odkleja się od wody i szybko się ślizga. Bardzo stabilna. Lekka i twarda. Pasuje mi do winga i do kitfeoila. Będzie mój all in one na przyszłość. Ta poprzednia 60L była dla mnie za duża, ale ta już jest bardzo przyjemna.
Wing jest rewelacyjny. Bardzo szybki i stabilny. Ma ciekawie wykonaną tubę poprzeczną, z takimi wycięciami i dzięki temu rączki są całkiem inaczej ułożone jak w innych wingach. Można też latać z karbonowym boomem. Jednak to chyba nie moja bajka. Ale jak ktoś lubi, to się zakocha
Dla mnie te rączki są rewelacyjne. Jedno i drugie jest w linii tej wyciętej tuby. Tak wirtualnie. Dzięki temu uszy nie wiszą, a boom nie wystaje. Ma to super znaczenie, przy sterowaniu i pompie. Wing ma sporo poweru. I to od razu, od pierwszych pomp.
F One Phantom 940, to jakaś bajka. Na takiego foila właśnie czekałem. Jest super do winga. Bardzo szybki, bardzo manewrowy, zwrotny, stabilny, bez problemów z pitch control oraz z bardzo niskim stall speedem jak na takie małe skrzydło. Na tej małej desce startuję już od 15kts z 5m wingiem Tyron. Muszę powiedzieć, że startuje szybciej niż np. Strike V2 5,5m. Nigdy bym nie pomyślał. Dla mnie do tej pory Strike v2 był taki non ultra plus. Ale widać, że z winga można wyciągnąć jeszcze więcej.
Pod koniec sesji jak zrobiło się 10 kts pokazało się jeszcze kilka wingów, chyba z jakiegoś zawodowego teamu Duotone. Wcześniej nie dali rady wyjść i chyba poczuli się przeze mnie ośmieleni i w końcu zdecydowali się na sesję. Dzięki temu, że mieli tak na oko po 60kg i większe deski też mogli trochę polatać.
Poniżej kilka fotek z dzisiejszej sesji słabowiatrowej. Przez 90% czasu latałem sam na spocie. To dzięki Ozone Hyperlink V2 9m i potem właśnie temu Tyron'owi. Deski miałem dwie, bo przyjechał na spot Jurek z Aeroboards i przetestowałem przy okazji jego 7Seas 1200 oraz Skywalker V3 83L. Też bardzo fajny zestaw.