Kiedy mnie pytano czy kupić deskę pompowaną - odpowiadałem:raczej nie polecam. Mówiłem też, że tak do końca nie wiem, bo takiej nie posiadam. Ze względu na podróże i możliwość uszkodzenia twardej deski zakupiłem gumiaka. Wypływałem na niej ok 12 godzin w wietrze od 10 do 35kn. Moje wstępne raczej negatywne nastawienie zweryfikowała praktyka. Powiem krótko - rewelacja. Pływając nie odczuwam różnicy pomiędzy gumiakiem, a twardą. Zaskoczyła mnie łatwość startu - odpala bardzo łatwo. W prowadzeniu po prostej, zwrotach nie widzę różnic.
Wnioski:
- doskonały sprzęt do nauki i słabych wiatrów kiedy potrzebujemy dużej deski;
- wyjątkowa łatwość transportu (mała objętość, w komplecie wielka waliza na kółkach gdzie zmieściłem 3 wingi i resztę sprzętu łącznie z pianką i pompką);
Wady: nie wiem co napisać - bo nie dostrzegam.
Wątpliwości: nie wiem jak z trwałością - ale SUPy o tej samej budowie wytrzymują długo.
Wniosek końcowy: uprzedzenia i przyzwyczajenia to straszna sprawa.
Ps. Przepraszam wszystkich, którym odradziłem kupno gumiaka.

Dziękuję za tego posta. To bardzo ciekawe, co napisałeś. W sumie już się zbierałem do takiego topciu, ale jeszcze się zastanawiałem.

Mam kilka pytań. Co to jest za deska? Na jakim poziomie jesteś? Czy zacząłeś swoją przygodę z foilem na wingu, czy już wcześniej na kitefoilu lub innym foilu? Na jakim foilu pływasz?

Miałem okazję latać na dmuchanym Gongu Hipe i F One Rocket Air w dużych rozmiarach i z poprzedniego rocznika. Byłem rozczarowany tym sprzętem. Nie mogę potwierdzić szybkiego startu i również nie mogę potwierdzić, że taka pompowana deska jest responsywna, co nie zaprzecza temu, że jest bardzo praktyczna i w celach rekreacyjnych może być więcej jak wystarczająca, ale dla osób, które inwestują sporo czasu w wingfoila i interesują je wynki pytaniem jest, czy ta pompowana deska spełnia te warunki?

Obserwuję profil Malo Guenole (syn właściciela marki Gong) na Insta itp. i koleś często lata pokazowo na dmuchanych gongach wyprawiając na nich tricki, które mi wydają się jeszcze bardzo trudne na desce twardej

Zastanawia mnie wtedy ile w tej jeździe jest skillsów, a ile jest sprzętu.

Bardzo chciałbym znaleźć deskę dmuchaną, która mogłaby stawić czoła desce twardej i dam się naprawdę pouczyć jeżeli taka jest. Z chęcią taką kupię w wymiarach 4'5, z wagą 4,5kg oraz wypornośćią 70L. Jak możesz mi pomóc znaleźć taki sprzęt to proszę o pomoc.

Za każdym razem jak zobaczę nowy filmik wspomnianego Malo Guenole to przeglądam międzynarodowe fora z nadzieją, że znajdę kilku dobrych riderów, którzy potwierdzą, że już mają taką deskę pompowaną, która umożliwia im rezygnację z deski sztywnej.

Podobno ktoś w Polsce lata na zawodach na dmuchanej desce i sobie ją chwali, ale nie dorwałem tej osoby ani na FB, ani na forach. Może to tylko jakaś legenda...

Ja pływałem chwilę na takiej https://shop.indiana-paddlesurf.com/foil-boards/indiana-wing-foil-71-inflatable.html ale wtedy mój skill nie był jeszcze specjalnie wysoki, poza tym było to za krótko by coś więcej można było powiedzieć . Airman ma taką i z nią lata. pytaj jego bo sporo na tym pływa. Duże deski pompowane to słaby pomysł, chyba że do jazdy prawo lewo.

Poszukiwanie idealnej deski - taka nie istnieje. To tak jak z winem - to jest dobre, które smakuje pijącemu.
Sporo wątków do opisu - co najmniej na skrzynkę lub beczkę piwa.
- Nie ma porównania pomiędzy dużą deską np.150 l. a 70 czy 80l. W gumiaku jest na dnie płyta do foila. Deska pompowana tym bardziej będzie przypominać twardą im większa będzie powierzchnia płyty w stosunku do całkowitej powierzchni dna. Im mniejsza deska tym różnice mniejsze pomiędzy gumiakiem, a twardą (trudniej z ciężarem).
- Sądzę, że przy desce 70 l. (o takiej wspominasz) rodzaj deski jest mało istotny (na pewno będą głosy odmienne), całą robotę robi rider. Po prostu deska nie styka się z wodą.
- Trudno jest ocenić sprzęt przydatny nam amatorom - na podstawie tego na czym pływają zawodowcy. Pływają na tym, za co płaci im sponsor i to chwalą, podobnie jak dystrybutorzy - chwalą to co sprzedają.
- Sugeruję kierować się zdrowym rozsądkiem i swoimi odczuciami. Jeśli masz ochotę to kup gumiaka, popływaj z 50 godzin i będziesz wiedział. Jeżeli nie jesteś pewien czego chcesz, to zaczekaj z zakupem.
- Deska, o której piszę to Gong Hipe 5.1, foil veloce. Pływam dwa sezony po ok 100 - 120 dni w roku z czego 3/4 na wingu. Poziom przeciętny - jak zwykle, co dla kogoś sufitem to dla innego podłoga.
Mój post dotyczył obaw co do zakupu pompowańca. Ci, którzy zaczynają potrzebują dużych desek i mają problem z transportem. Gumiak to rozwiązuje - to oczywiste. Dalej każdy będzie wiedział czego chce - tak sądzę. Pozdrawiam.

Dużo w tym racji, ale ciągle będziemy dążyć do ideału. To jest gwarancją postępu

Widzę sporo zalet desek pompowanych i mam nadzieje, że kiedyś będzie jakaś, która spełni moje wymagania, czyli sztywność, responsywność, twardość, długość tak koło 135 cm i litraż 60L, może mniej, kant spływu, rocker oraz z przodu podwójna kontawa. Jak taką znajdę to bardzo chętnie kupię . W sumie były już takie przymiarki w kitefoilu, ale nie powstała dotychczas żadna zadowalająca konstrukcja.

Może ktoś zrobi deskę split. Też już były takie pomysły w kitefoilu i może trafią do wingfoila.

Na razie plan na koniec roku wygląda u mnie tak, że regularnie będę latał na desce 4'5 (135cm) z wypornością 40L. W komplecie będzie kite 13m na wiatr do 14/15 kts, a od 16 mam zamiar startować na wingu 7m i potem im więcej wiatru tym mniejszy wing i mniejszy foil, z większym AR. Mam nadzieję, że deska o tej długości będzie ważyła tak w okolicach 3kg.

W grudniu będzie podsumowanie

Podbiję temat i zadam pytanie dotyczące krótkich pompowańców:
Jest wogóle sens takiej konstrukcji?
Jak rozumiem zaletą desek pompowanych jest ich mały wymiar po złożeniu, co przekłada się na doskonałą mobilność. Ale małe sztywne deski (<140cm) też mają przecież tę zaletę! No i nie mają wad tych drugich.
Czy troszkę większy wymiar podłużny deski sztywnej jest taką wadą, że konkurentem będzie pompowaniec w paczce nieco niższej, ale na pewno grubszej?

Wprawdzie nie dorosłem jeszcze do krótkiej deski, ale gdybym miał wybrać pompowaną, to musiałaby się mieścić w bagażu podręcznym

Wydaje mi się, że F One Rocket Air mieści się w podręcznym. Również któraś z desek Naish Air mieści się w podręcznym.
Od kilkunastu tygodni latam na desce twardej 134cm, 34L i to jest rewelacyjny sprzęt do winga. Przy moich 92kg w pence odpalam na 13kts.

Dzisiaj miałem wiatr ponad 20kts i mogłem startować na tej desce jak na WS. Z wody, z pozycji leżącej. Rewelacja.

Planuję spróbować się na 122cm i 27L. Będzie mi łatwiej ja przytopić do startu z wody.

Cały czas chodzi mi po głowie również deska pompowana, ale nie widziałem takiej o długości ok. 130 cm i mniej.

Problem z deską pompowaną jest również taki, że przeważnie jest bardzo ciężka. Sporo cięższa od deski twardej. To dyskwalifikuje ją w moich oczach. Ale dalej czekam cierpliwie na jakieś rozwiązanie.