Witam Forum!
Happy Czwartek!
Po około 40/45 sesjach na Wingu przesiadłem się wczoraj na deskę
34L Armstrong Wing Surf 4'5 (jakieś 134.62 cm). Miałem graniczny wiatr i startowałem z dużym Wingiem
F One CWC Strike 7m.
Na spocie było jakieś 30 wingów. Jest nas coraz więcej. W sumie dominowały spot. A jeszcze rok temu były to pojedyncze przypadki.
Byłem jedyny na tak małej desce. Reszta 65-110L.
Moja waga na mokro w piance 93kg, czyli deska to prawie -60!
Wiatr ok. 13/14kts w porywach. Był nierówny i zmienny. Bardzo ładna spora fala ze sporymi odstępami taka wymarzona do latania.
Dzięki temu, że między falami były spore odstępy to spoko mogłem wystartować.
Przy pierwszym wejściu do wody spodziewałem się jakichś męczarni przy starcie. Układałem sobie plan jak wystartować. Okazało się jednak, że wszedłem, wsiadłem i wystartowałem bez żadnych problemów.
Byłem totalnie zaskoczony i prze-happy
Latali ze mną lepsi wingerzy mieli 5m wingi, za to byli lżejsi i mieli większe deski po 65l i nie dawali rady ogarnąć.
Całość sukcesu polega na sposobie w jaki wchodzę na deskę. A robię to dokładnie tak samo jak przy desce 60, czy 80L widać to na moim innym filmiku o sotavento tu na forum. Takie sposób wstawania jest kluczowy.
W sumie zauważyłem, że nie potrzebuję nawet dużo więcej wiatru niż na tych większych deskach. Oczywiście nie wystartuję na 8kts, ale na 13 już spokojnie!
Na spocie był nawet znajomy, który lata na zawodach w pucharach i zajmuje tam jakieś miejsca i też był zdziwiony, że mogłem wczoraj latać przy takich warunkach na takiej małej desce.
Również lata na małych deskach, ale tylko jak ma 20+ kts, bo nie jest wstanie poniżej wystartować.
Koleś startuje z wody i tu jest właśnie różnica. Start z wody przy słabszym wietrze nie jest możliwy na małej desce. Ale taki start z pozycji na jeźdźca już jest. Kilka osób po sesji podchodziło do mnie na spocie, żeby porozmawiać o tym jak startuję przy takim wietrze. Każdy chce dokładnie tak to spróbować.
Co do samej deski Armstrong to super deska. Szybko odkleja się od wody. Coś jak mydło pod prysznicem
Deska jest bardzo wybaczalna. Nieraz zahaczyłem o wodę, nawet dałem nurka i bez problemu wychodziłem z takich sytuacji.
Czekam na deskę Skywalker z Aeroboards w wielkości 4'5 i wyporności 40L. Myślę, że będzie jeszcze lepsza, ponieważ ma wpuszczoną stopę masztową. Dzięki temu startuje jeszcze szybciej z wody. Aeroboard, kiedy taka będzie?
Muszę też powiedzieć, że na krótkiej desce bardzo łatwo można się wypompować na wingu. Kilka uderzeń i jest się w lewitacji.
Deska 4'5 będzie dla mnie idealna na KF i Wing. Dotarłem do tego miejsca, które założyłem sobie na początku. Czyli jedna deska do KF i Winga.
Melduję wykonanie planu